„Zrobiłem objazd z rowerem.”, mówi ktoś. Teraz myślę: „Jakie nudne, każdy to robi.”
Początkowo głupi pomysł ale rozwinął się pomyślnie. Na hulajnodze z południowych Węgier (Szeget) do Polski (Kraków). Chociaż czasami było trudno, ale rowerzysta nie może nadążyć z czymś takim. Niezapomnianym przeżyciem!
Spałem tylko w namiocie. Dojechałem tylko do południowej Słowacji. To była moja pierwsza przygoda – wycieczka zagraniczna, moja druga wycieczka kiedykolwiek, a myślałem, ze nie dojadę nawet 200 km. Dlatego był to wciąż osobisty sukces.
dziennik z podróży (po niemiecku):
http://sikoraproject.eu/lukasz/hungary/
Foto-Video: